17 września 2010

Dilemmas

Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się. Nie mam pojęcia, co zrobić. Paniczny lęk przed zrobieniem czegokolwiek. Pewnie jeszcze przyzwyczaiłabym się do tej myśli gdyby to nie działo się tak szybko, gdybym miała czas. Gdybym wiedziała, że mam czas. Zawiodłam się trzy razy, ostatni raz bolał najbardziej, podświadomie bronię się przed kolejnym ciosem. Całe ciało przygotowuje się na walkę, na bezustanną obronę przed bliskością. Wszystko, co we mnie najgorsze wytacza najcięższe działa. Nie robię nic, pozostawiam sprawy własnemu biegowi rzeczy… Nie umiem się określić.

Może się pospieszyłam, kilka słów za dużo w sytuacji, kiedy nic nie wiem, kiedy nie jestem pewna, kiedy nie wiem dokładnie, co i jak. Jaka ja jestem nieracjonalna.

Nie liczę, że ktoś to zrozumie. Nie oczekuję rad. Po prostu, kiszenie tego w środku mnie zaczyna mi ciążyć.

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...