12 listopada 2006

Thoughts and Wishes

Za oknem jest ciemno. Nie, jest czarno. Patrząć w szybę widzę tylko własną twarz i odbicie pokoju. Rano niebo było szaro- granatowe. Wiatr tańczył nieprzyzwoitego walca z liśćmi a one chyba nie zgłaszały większego sprzeciwu. Około godziny szesnastej robi się mroczno, jakiekolwiek przebłyski słońca giną w niebycie. Często pada deszcz- nie jest ciepły jak na wiosnę ale zimny, przeraźliwie agresywny, czuć jego wielką frustrację i tłumione emocje. W sumie to mu się nie dziwię- całą wiosnę i lato musiał udawać, że jest radosny, ciepły i piękny. Teraz może się trochę odsłonić. Jest zimno. Moje ręce pokochały rękawiczki a szyja nawiązała romans z szalikiem. Podobno przyszła jesień. Nie wiem. Nie zastanawiam się nad porą roku. Zastanawiam sie natomiast nad wystandaryzowanymi zmiennymi, własnościami miar rozproszenia i czy wykres jest platykurtyczny czy nie. Zastanawiam się też jak zachować zdrowie psychiczne korzystając z publicznego transportu miejskiego. Zastanawiam się nad sposobem wytłumaczenia dziewięcioletniej dziewczynce czym się różni usually od sometimes i seldom. Zastanawiam się jak pokazać, że ,,Cierpienia młodego Wertera" to jedna z lepszych lektur maturalnych. Zastanawiam się, co będę robić w zyciu. Zastanawiam się jak zorganizować sobie wszystkie zajęcia, zeby zostało trochę czasu wolnego. Zastanawiam się nad tym dlaczego tyle się zastanawiam. Chciaż czasem sprawia mi to ból. Książe kiedyś powiedział, że przeważnie lepiej jest nie myśleć. Tylko, że mnie akurat myślenie dobrze wychodzi więc chyba będę to robić dalej. Bez względu na konsekwencje. Może kiedyś przyjdzie z tego coś dobrego. Często przecież rzucamy się na głęboką wodę nie umiejąc pływać...

10 komentarzy:

Tellur pisze...

Myślenie niestety boli. Wiem, ponieważ myślę za dużo, za często, za głeboko. Codziennie wchodzę na któreśtam piętro abstrakcji, a nie potrafię wyjść na spacer. Codziennie mnie zachwyca jakaś nowa myśl lub idea, a nie potrafię się zachwycić codziennością. Czasami udaje mi się odłożyć myślenie na bok, ale bardzo rzadko. Brakuje mi kogoś, z kim mógłbym niemyśleć. Samemu niestety codziennie popadam w nałóg rozważania.

Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

nie lubię myśleć. nie lubię patrzeć jak inni myślą. nie lubię tego, że nigdy nie wiem, co im wtedy powiedzieć.

a "cierpienia" są do dupy.

Bluegirl pisze...

Tellur- a ja Ci mówię, że za to Twoje myślenie za dużo ludzie się będą zabijać:)

You:)- Czasem nie trzeba nic mówić.
A ,,Cierpienia" sa fajne:)

gadz pisze...

Też nie podzielam tych ochów i achów związanych z Wertersem Originalem;p
A co do myślenia to wychodzę z założenia, że lepiej jest go doświadczać (ze wszystkim jego plusami i minusami) niż nie.

mor pisze...

o, gadz się ze mną (częściowo) zgadza. normalnie zapiszę datę w kalendarzu, :P.

Milka pisze...

"Myślę, więc jestem smutny". Ja nie cierpię z powodu mojego myślenia, bo się nim dzielę. Takie myślenie interaktywne jest fajne! :)

gadz pisze...

Po przeczytaniu Twojego komentarza J. stwierdziłem, że musi coś być na rzeczy i zmierzyłem temperaturę. Niestety w normie.

Bluegirl pisze...

cóż za ożywiona dyskusja:)

a ja i tak będę myśleć

mol- ile ty masz tych alterego?:)

Anonimowy pisze...

za dużo

Bluegirl pisze...

ale wszystkie mają coś wspolnego.

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...