Ostatnio mam wiele pomysłów. Na wszystko. Na życie, na sens, na siebie, na innych. Na notki również. Ale ostatnio zawsze wydawało mi się, że nie umiałabym urać tych myśli w słowa. Czasem po prostu nie ma takich słów. W żadnym języku, żadnym dialekcie. Ale dziś, zanim wyjdę na zimny i deszczowy świat chcę coś napisać. To kiełkowało we mnie od nasiadówy z piatku na sobotę. Oprócz tego, że cudownie było spotkać Was wszystkich to było kilka momentów kiedy poczułam coś nowego. Coś jakby połączenie spokoju, błogości, radości. Nie umiem tego do końca opisać. To tak jakbym chciała wytłumaczyć teorię systemów Luhmana po niemiecku.
Poczułam to kiedy we dwoje siedzieliśmy w pokoju Z. Przypomniały mi się wtedy takie słowa- sharing my passion. Bo dzieliłeś się ze mną tym co dla Ciebie ważne. I jeszcze słowa mojej koleżanki- ,,dopiero wtedy wiesz, że kogoś znasz gdy przyjemnie jest Ci z tą osobą pomilczeć" A mnie było przyjemnie. Ty mówiłeś, ja słuchałam. Ten półmrok był taki przytulny, kojący. Domowy.
I uwielbiam gdy mi Ktoś dmucha w kark:) *blush*
There's no earthly way of knowing what was in your heart when it stopped going. The whole world shook. A storm was blowing through you.
30 kwietnia 2007
sound of silence
12 kwietnia 2007
Big City life
W powietrzu wiosnę czuć. I w kościach czuć też. I brać studencka tudzież kadra zrzuciła zimową skórę i przywdziała nowe, kolorowe piórka. Płaszcze poszły spać, obudziły się marynarki, tweedy i kurtki wszelakie. Są nawet tacy, sama widziałam, co mają odwagę chodzić w samych koszulkach. I jeżdżą na rowerach. Po Krakowskim Przedmieściu! Jak to mówi brać dresowa: wielki szacun dla was ziomy:)
Młodzież wyleguje się na trawce i rozgrzewa kości. Wykład? Jaki wykład, idę na sun- party, znaczy na opalanie:) A na KP posadzili drzewa, wyglądają niemrawo ale może dadzą radę.
Koniec świata. Mężczyźni się za mną oglądają na ulicy:) Może dlatego, ze mam ładną kurtkę;)
- I won't buy this record. It is scratched.
- But sir! It's the tobbaconist...
- Do you want to go to my place to do bouncy- bouncy?
Tak w skrócie można określić sytuację społeczno- gospodarczo- polityczno- kulturową w naszym kraju:) Tylko, że oni słabo znają angielski. Po co ministrowi aż dwa języki?
05 kwietnia 2007
Time
Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...
-
Będzie o pieniądzach. Odkąd pracuję zawodowo staram się oszczędzać przynajmniej część każdej miesięcznej pensji. Mam wrażenie, że nie wydaj...
-
Time, time, see how it runs.
-
Już nie liczę przepłakanych nocy, nie liczę rzucanych w przestrzeń pytań ,,dlaczego?”, wbijania paznokci w skórę, żeby tylko przekonywać się...