No własnie.Urodziny Miłki. Jak zwykle esteckie do potęgi. Zagubiony, czekam z niecierpliwością na twoje krasnoludzie wąsy:) Ala, nie martw się. Wszystko ci się ułoży. A jak już będzie tak naprawdę źle to pamiętaj, że ja jestem i możesz się wygadać w każdej chwili. A jak niektórzy ci będą dokuczać i szpanować swoja nowo zdobytą wiedzą to pomyśl, że to też taka maska, dla bezpieczeństwa. I dziękuję Ci, że wysłuchałaś moich wynurzeń. No i oczywiście za szaleńczy taniec bolly. Odol, proszę więcej takich tekstów jak ten o Aps:) Miłka, dziękuję za świetną atmosferę i za to, że zniosłaś nawet muzykę hindi. Amperze, wino nalewane osobiście przez Ciebie smakuje wyśmienicie. Krzysiu, gdyby nie twoje ,,opanowanie” nocowalibyśmy na cmentarzu:) No i oczywiście, Twoja dziwna muzyka rządzi! Oleńka, uśmiechaj się więcej! Tak ci z tym do twarzy:) Iwa, kocham twoje potyczki słowne z Amperem. Proszę o więcej.
I chociaż przez większość nocy nie spałam bo krasnoludy zrobiły sobie kopalnię diamentów w mojej głowie to i tak było świetnie. Jak zwykle. Jak zawsze.
Tylko ignorancja mnie poraża. A ona boli najbardziej. I chociaż sama się o to prosiłam to myślałam, że...a resztą, nieważne. Myślałam, ze to wszystko to było coś ważnego. I tak te słowa nie trafią tam gdzie powinny a ja nie będę umiała obronić się przed zbytnim zaangażowaniem, uczuciowością, oddaniem. Bo już taka jestem. A to, że te cechy sprawiają mi najwięcej cierpienia to już chyba tylko moja sprawa jak widać na przykładzie mojej egzystencji.
Jutro zaczyna się ten nowy etap. Taki, który teraz postrzegam jako naturalny w rozwoju większości ludzi. Tylko wszystko zaczyna się od początku. Adaptacja, przyzwyczajanie się do nowego, wyzwania, wyższe szczyty do pokonania, wyższa poprzeczka. Ale uda nam się i jak to już często powtarzałam- będziemy rządzić światem:) (koniec tej notki brzmi jak epilog epickiej powieści o życiu i śmierci ale co tam, enjoy i na zdrowie moi drodzy!)
There's no earthly way of knowing what was in your heart when it stopped going. The whole world shook. A storm was blowing through you.
02 października 2005
Bitter- sweet...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Time
Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...
-
Będzie o pieniądzach. Odkąd pracuję zawodowo staram się oszczędzać przynajmniej część każdej miesięcznej pensji. Mam wrażenie, że nie wydaj...
-
Time, time, see how it runs.
-
Już nie liczę przepłakanych nocy, nie liczę rzucanych w przestrzeń pytań ,,dlaczego?”, wbijania paznokci w skórę, żeby tylko przekonywać się...
6 komentarzy:
Tak z ciekawości... Co Odol mówił o Aps :-)?
Ania, ależ ja lubię muzykę hindi... poza tym - do usług. Cieszę się, że się podobało :)
NIe obgadują, spokojnie:))
Po prsotu tekst w chwili kiedy Tellur idzie do nas(mnie i Odola) z kablem w ręku:
-Ja: Po co mu ten kabel?
-Odol: Dlatego bo nie ma Martyny...
:)
Chciałbym sprostować: to był pendrive z podajnikiem, a nie kabel :-).
Kabelek był po to, żeby wgrać Miłce na komputer muzykę. A pomysł, że zastępuje Ciebie, to był pomysł Odola, może on ma takie praktyki z kabelkami :-].
byc może....ale sytuacja była po prostu smieszna, zważcie też że wypiłam wtedy szampana i może bąbelki mi udezyły do głowy:)))?
Prześlij komentarz