Pisanie w moim przypadku jest terapeutyczne i oczyszczające więc zważywszy na stan mojego organizmu dzisiaj zabierzmy się do pisania. Trochę zaniedbałam Thoughts and Wishes ostatnimi czasy. A to dlatego, że byłam okrutnie zajęta. Studia, prace dorywcze w charakterze jawnego kłamcy:), myśli o życiu i o kolejnym kierunku studiów(haven’t decided yet so who knows, maybe Hebrew studies). Ale ostatnio mam również problemy z koncentracją i zebraniem myśli a to za sprawą pewnych zielonych oczu.
Wiesz Panie Boże, zaskakujesz mnie po raz kolejny. Zawsze wiedziałam, że wiesz, co robisz ale teraz przeszedłeś samego siebie. To wszystko jest tak nierealne, że aż boję się, że zaraz zadzwoni budzik albo ktoś głośno krzyknie żeby wstawać i czar pryśnie. Obudzę się i okaże się, że to okrutny żart. No bo jak to możliwe? Ja- taka w sumie nijaka, niewyróżniająca się, z bogatym życiem wewnętrznym, które aż rwie się, żeby się ujawnić. I tu nagle On, który widzi we mnie coś, co mnie trudno jest dostrzec. I mówi to, co zawsze chciałam usłyszeć. I dlatego to wszystko wydaje mi się takie nierealne. Może już przyzwyczaiłam się do myśli, że nikomu nie będzie się chciało tego robić. A Jemu się chce. I chyba ma wystarczająco silnej woli i samozaparcia bo sam wiesz jaka ja trudna jestem. Stwarzam sobie problemy, wiem o tym, nie musisz mi przypominać. I miewam swoje humory, zniżki formy. I chociaż chciałabym zapomnieć o wszystkich moich kompleksach to nie mogę tego zrobić od razu bo nie umiem. Muszę to czynić stopniowo. Powoli.
Muszę się do pewnych rzeczy przyzwyczaić, pewne rzeczy zaakceptować a o innych zapomnieć. Muszę skorygować moje życie do zaistniałej sytuacji. Bo przecież przez dwadzieścia lat(jak to strasznie brzmi) sama układałam sobie plan dnia, tygodnia, miesiąca a teraz w tym pozornie ustabilizowanym życiu zjawił się On. I wiesz co, Panie Boże? Chcę wierzyć w to, że masz w tym wszystkim jakiś plan. Jak zawsze pewnie. Ale nie dziw mi się. Dotychczas moje życie opierało się na wierze, że jutro musi być lepiej więc dlaczego nie miałoby być?
Dziękuję Ci Panie Boże.
There's no earthly way of knowing what was in your heart when it stopped going. The whole world shook. A storm was blowing through you.
19 kwietnia 2006
Two stars in the sky
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Time
Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...
-
Będzie o pieniądzach. Odkąd pracuję zawodowo staram się oszczędzać przynajmniej część każdej miesięcznej pensji. Mam wrażenie, że nie wydaj...
-
Time, time, see how it runs.
-
Już nie liczę przepłakanych nocy, nie liczę rzucanych w przestrzeń pytań ,,dlaczego?”, wbijania paznokci w skórę, żeby tylko przekonywać się...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz