19 marca 2007

Dil deewane

Nie jest dobrze kiedy od skrajnej depresji wpada się w skrajną euforię. Mówiąc skrajna depresja mam na myśli stan totalnego zlewu na wszystkich, wszystko dookoła i przede wszystkim na siebie. Kiedy przychodzi skrajna euforia mam ochotę przytulić cały świat, idąc ulica uśmiecham się do nieznajomych i oglądam mój uśmiech w wieczornej szybie autobusu. I słucham bollywoodzkich piosenek idąc senną ulicą. W takiej sytuacji Bollywood jest jak najbardziej na miejscu, w skrajnej euforii ,,Rukja o dil deewane” czy ,,Mangale magale” brzmi jak odpowiedź świata na moje pytania.
Często kiedy jadę autobusem, patrzę na niebo. Często jest tak cudownie błękitne. Myślę sobie wtedy: ,,spójrz, świat się do ciebie śmieje a ty?” Jak wracam do domu, na tym skrawku wszechświata widać gwiazdy. Wiele tysięcy jasnych punkcików. Zauważyliście, że one mrugają? To tak jakby się uśmiechały.
Ale w skrajnej depresji nie potrafię patrzeć w niebo. Nie potrafię robić nic. Wiele rzeczy w życiu wykonuję mechanicznie ale wtedy staję się robotem. Byle przeżyć do następnego dnia. Nie wiem z czego wynika fakt, że jestem tak podatna na taki stan. Głupio to zabrzmi ale chyba dlatego, że moja wrażliwość przekracza dozwolone normy. I za dużo myślę. Stanowczo. Często jedno słowo potrafi zburzyć mój stan ducha. Rozrywa na kawałki. Graweruje się w mózgu, w duszy. Mogłabym się bronić. Ale po co? Żeby stracić jeszcze więcej wiary w siebie, której i tak mam zbyt mało? Żeby kolejny raz poczuć łzy, które powolutku spływają po policzkach? Żeby znowu poczuć ten nieznośny, dojmujący, paraliżujący ból? I przypuszczalnie też go zadać...wcale tego nie chcąc. I znów poznać znaczenie słów ,,sound of silence". Nigdy nie używajcie przy mnie słowa -abstrakcyjna-. Bo to znaczy: nigdy nie istniała, mało znaczyła, rozpłynęła się.
A ja przecież jestem.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Szczerze Aniu to mnie zaniepokoiłaś tym co napisałaś, nie chcem prorokować złego i w zasadzie nie jestem do tego upoważniona, zwłaszcza po jednej notce, ale uważaj na siebie i na swoje zmienne nastroje, bo wpadanie w dołki i napady euforii to nic dobrego...
Trzymaj się cieplutko :)

Bluegirl pisze...

ale ja tak mam od jakichś pięciu lat i jak na razie żyję... ale dzięki za troskę:)

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...