02 lutego 2008

Vergesellshaftung

Chyba znowu zacznę zapuszczać włosy. W sumie nieźle wyglądały jak były długie. Generalnie sprawiały dobre wrażenie. Jak i całość też. Całość sprawiała dobre wrażenie. To tak jak 233 znajomych na naszej-klasie.pl. To taki pierwszy test na autopromocję. Kto będzie miał więcej znajomych. No więc zapraszamy wszystkich jak leci. Znajomych królika, cioci Zdzisi z Lubawy i Sorokina też, bo przecież czytaliśmy jeden jego tekst.

Dziś denerwuje mnie dwóch panów. Pierwszy to niejaki Talcot Parsons przez złośliwych nazywany tym, którego nie da się zrozumieć bo pisał jak po spożyciu. Talcot Parsons bredził coś o czterech systemach, które łączą się w jeden generalny system wszystkiego. Ale to nie takie proste. Parsons jest gupi i tyle. Taką teoryjkę to i ja mogę wykminić. Chociaż lepszy jest Pareto, który sztandarowego pojęcia swojej teorii- rezyduów- nigdy nie wytłumaczył bo albo zapomniał albo mu się nie chciało. A domyślcie się- myślał sobie Federico i dalej pisał o recyklingu elit.

Kolejnym, który mi podpadł to Dawkins Richard, który uważa, że jest taki super ironiczny i erudycyjny w tym, że wyjmuje zdania z kontekstu tak aby pasowały do jego tez. Używa cytatów kompletnie nie przystających do tego co potem pisze a na dodatek wszystko to obraca się nie wokół istnienia/nieistnienia Boga a raczej (nad)używania religii do swoich celów przez polityków i innych hipokrytów oraz do szeroko pojętej walki o wpływy. Po przeczytaniu 90% tego wiekopomnego dzieła z satysfakcją stwierdzam, że Dawkins nie odkrywa Ameryki a na dodatek niektórych procesów po prostu nie rozumie.

Podobno mam niskie ciśnienie. To znaczy, że krew w moich żyłach krąży wolniej i coraz wolniej aż kiedyś zupełnie zakrzepnie. Fajnie. Jest to jakiś punkt odniesienia. O wiele lepszy niż Gemeinshaft.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Zwykle nie komentuję, ale tym razem się zdenerwowałam, bo nie lubię tekstów w stylu "Parsons jest głupi", bo poza demonstracją mniejszej czy większej znajomości teorii chyba o nic więcej tu nie chodzi. Takiej "teoryjki" nikt przed nim nie "wykminił", więc z takim podejściem pewnie i Tobie by się nie udało. Nie lubię Parsonsa, ale Twoje "argumenty" mnie denerwują. Nikt Cię tu nie zmusza do merytorycznych dywagacji na temat wymiany między podsystemami u Parsonsa czy porównań Dawkinsa (cho c moim zdaniem analogia między kreacjonizmem nauczanym w szkołach a wiarą w Wielkim Latającym Potworem Spaghetti była zabawna i celna), ale krytykujesz rzeczonego Dawkinsa za coś, co sama stosujesz. A z kontekstu nie wynika, że robisz sobie żarty, chyba, że nie wyczułam klimatu.

Anonimowy pisze...

Ja nie rozumiem, jak w ogóle możesz odnosić się do tego przerośniętego mopa spaghetti! Przecież wszyscy dobrze wiedzą, że jedynie prawdziwą światłość objawienia przynieść może tylko Niewidzialny Różowy Jednorożec (pbuh, bbhhh, mhhnbs)!

Bluegirl pisze...

Internet to wolna przestrzeń. Macie prawo do swojego zdania a ja do swojego.

I chyba muszę popracować nad ironią. Powinna być wyczuwalna na kilometry od notek a nie dopiero po czwartym czytaniu :)

mor pisze...

hmmm... a po co komu aronia? xD

Apsalar pisze...

do herbaty dobra jest.. tzn sok... ;)

Bluegirl pisze...

napijmy się;) ?

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...