09 maja 2008

Kabhi Alvida naa Kehna

,,Twój tatuś na tym weselu jak ze mną pierwszy raz tańczył to powiedział, że mnie kocha i zawsze będę jego. To mu się zaśmiałam w twarz.”

Moja mama poznała mojego tatę na weselu znajomych. Ona była świadkiem panny młodej a on świadkiem pana młodego. Ona- lat 20, on 24 lata. Po trzech latach ślub a po kolejnych trzech latach pojawiłam się na świecie ja. I niezmiennie odkąd jestem świadoma siebie i świata, odkąd sięgam pamięcią zachwyca mnie precyzja z jaką wszystko w ich życiu się dzieje. Idealne dopasowanie, idealny wiek, idealne relacje, idealne wpasowanie się w role społeczne, rodzinne. Podobno nie ma ideału ale oni akurat od tego ideału są niezwykle blisko.

Dostałam obuchem w łeb ale się otrzepałam i wstałam. I do końca życia będę pamiętać te dwa lata przez pryzmat ich zakończenia. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że można mieć tak mało odwagi, stylu i honoru. A może wiedziałam tylko nie chciałam widzieć. Smutne. Kłamać mnie i sobie przez dwa lata. Chciałoby się zawyć z rozpaczy. Chociaż może należałoby współczuć.

I zadziwiające jak wiele może się zmienić przez miesiąc czasu. Jak wiele może się zmienić w moim postrzeganiu siebie, w moim zachowaniu, nawet w wyglądzie.

I dopisek uprzedzający fakty: nie piszę tego by przekonać siebie czy innych do czegoś. Nie piszę tego z zamiarem wylewania żalu i goryczy bo po prostu nie warto. Nie piszę tego w celach strategicznych bo też nie będę zniżać się do pewnych poziomów. Piszę bo lubię pisać. Piszę bo jestem niedoskonała. Piszę bo jestem. Zawsze będę. Piszę bo chcę.

4 komentarze:

Milka pisze...

Aniu, jesteś genialna! Co prawda te słowa, które napisałaś, mogą świadczyć jedynie o jakimś cieniu nastroju, a ja, czytając je, mogę mieć zupełnie co innego na myśli, niż ty je pisząc, ale widzę, że wstałaś na nogi z radością i dumą, świadoma swojej godności i swojej chwały. Pozostaje mi się tylko cieszyć wiedząc, że tak się dzieje.

Ta notka jest niezła. Taka pełna życia. Nie wiem, w sumie sama jestem teraz w nastroju "pełna życia", więc może sobie coś nadinterpretowuję. Ale może nie :)

Bluegirl pisze...

masz rację, wstałam na nogi:) może nie jest to jeszcze ,,pełnia życia" ale prawie.

Anonimowy pisze...

Gratuluję wstania na nogi i życzę bardzo, bardzo dużo szczęścia! Bez żadnych przeszkód.
Spokojnie, książę z bajki nie zawsze spada z nieba z wielkim hukiem na jakimś weselu :)

Anonimowy pisze...

a ja się cieszę, że tutaj wróciłaś.

wielbiciel.

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...