07 lipca 2009

***

Łukasz by żył gdybym nie pojawiła się w jego życiu. A gdybym była bardziej przebojowa i mniej ułożona to S. by mnie nie zostawił i to wszystko nie wypalałoby mnie do tej pory od środka. Bez sensu.

3 komentarze:

Marta pisze...

Bez przesady. Co do S, nie wiem, może tak, może nie, średnio mnie to nawet obchodzi.
Ale obwinianie siebie za czyjąś przypadkową śmierć jest po prostu głupie i krzywdzące dla Ciebie samej. Nie wiem co się w końcu stało, ale nie było Cię tam, kiedy działa się mu krzywda. To nie Ty byłaś przyczyną wypadku. A nawet gdybyś była wtedy obok niego, nie zawsze można pomóc, nie zawsze da się kogoś uratować. Po prostu.

Ja nie chodzę do kościoła i nie czuję potrzeby, ale wierzę, że coś nas jeszcze czeka, kiedy odejdziemy z tego świata i że jest to dużo lepsze, niż to, co tu mamy i kiedykolwiek moglibyśmy mieć. Pomyśl o tym.

Anonimowy pisze...

Nigdy, absolutnie NIGDY nie wolno
się obwiniać za czyjąś śmierć!
Tylko wtedy - gdy się kogoś po
prostu celowo lub przez głupotę zabije...

Możesz myśleć , mówić, pisać - co tylko chcesz -
ale nie wpędzaj się w tak szalone
klimaty..!

O dalszej treści - nie wypowiadam
się - bo nie wiem, nie znam -
więc to pełna abstrakcja.
A tak oprócz tego - zwyczajnie mi
nie wypada.

Ale za tę pierwszą "tezę" - to
powinien ktoś Tobą potrząsnąć
(choć przemoc zawsze negowałem...).

Pozdrawiam (mimo wszystko).
-Marius;)

Anonimowy pisze...

ale Ty jednak głupia jesteś.

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...