,,Moja matka zawsze powtarzała, że zaufanie przygotowuje grunt pod wybaczenie. Wiara i zaufanie są niezbędne, tworzą glebę, w której dopiero może zakorzenić się przebaczenie. Po nim zwykle następuje wdzięczność, która potrafi przybierać najróżniejszą postać”
,,Sto odcieni bieli” Preethi Nair
Rozumiem to tak. Na początku było przebaczenie i od przebaczenia się zaczęło. To znaczy, gdy stać mnie będzie na wybaczenie to wybaczę. Ale potem musi przyjść wdzięczność za coś, co musiałam przebaczać. I cykl się zamknie. Wdzięczność za coś złego to tak jak nadstawienie drugiego policzka. Boli, ale robi sens. Bo przecież po każdym dole, po każdej dolinie i upadku przychodzi góra, tęcza i radosny wybuch wulkanu. Bo zawsze po tym jak coś wali się nam na głowę, przychodzi ktoś lub coś, co nas ratuje od otchłani rozpaczy. I doceniamy to tylko dlatego, że przed chwilą świat runął nam w posadach.
Trudne, ale może warte zachodu?
There's no earthly way of knowing what was in your heart when it stopped going. The whole world shook. A storm was blowing through you.
27 grudnia 2009
A flash
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Time
Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...
-
Będzie o pieniądzach. Odkąd pracuję zawodowo staram się oszczędzać przynajmniej część każdej miesięcznej pensji. Mam wrażenie, że nie wydaj...
-
Time, time, see how it runs.
-
Już nie liczę przepłakanych nocy, nie liczę rzucanych w przestrzeń pytań ,,dlaczego?”, wbijania paznokci w skórę, żeby tylko przekonywać się...
1 komentarz:
chyba warte. chyba tak się dorasta.
Prześlij komentarz