Miasto nocą ma swój urok. Jest nieco niedostępne, tajemnicze, milczące ale z drugiej strony zewsząd dochodzą odgłosy zamykanych spraw i emocji całego dnia. Trochę jak mężczyzna.
Ostatnio odkrywam uroki Żoliborza otulonego w wieczór. A konkretnie pewnych czterech ścian przytulonych do Apolonii. Pola była kobietą wyzwoloną i uwolniła dziewczęta z Nowolipek.
Jest jeszcze tyle granic do przekroczenia. Przekraczamy tylko te na zachodzie, nie zapędzając się absolutnie na wschód. Ta wędrówka, na takich zasadach, nieco mnie dezorientuje. Nie bardzo wiem, czy mogę zrobić krok naprzód. Nie mam najmniejszej ochoty na krok w tył.
Paradoksalnie, jednocześnie i w tym samym momencie chcę i nie chcę podróżować dalej.
There's no earthly way of knowing what was in your heart when it stopped going. The whole world shook. A storm was blowing through you.
28 stycznia 2012
Touch
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Time
Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...
-
Będzie o pieniądzach. Odkąd pracuję zawodowo staram się oszczędzać przynajmniej część każdej miesięcznej pensji. Mam wrażenie, że nie wydaj...
-
Time, time, see how it runs.
-
Już nie liczę przepłakanych nocy, nie liczę rzucanych w przestrzeń pytań ,,dlaczego?”, wbijania paznokci w skórę, żeby tylko przekonywać się...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz