Szczęście jest kruche. Ulotne. Tak łatwo można w jednej
chwili stracić wszystko i zostać z niczym. Można wypowiedzieć jedno słowo za
dużo i obrócić w zgliszcza budowany na nowo świat.
Nie potrafię sobie wyobrazić tej utraty. Może jestem
nieuleczalnie naiwna, ale wierzę w Ciebie Boże.
Dziś przynajmniej mogę normalnie jeść. I spać. Wczoraj i
przedwczoraj nie mogłam. W sumie to chyba nie bardzo zdawałam sobie sprawę, z
tego co się dookoła dzieje. Zwinęłam się w kłębek a łzy mieszały się malowniczo
z tuszem do rzęs. Doprawdy, nie jestem z siebie dumna. Powinnam być silna. A
emocje raczej wykrzykiwać niż je tłumić. Pewnych rzeczy po prostu nigdy się nie
nauczę a na pewnym urzędniku tak bardzo mi zależy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz