30 stycznia 2013

Blue girl

Zawsze, kiedy zakładam tą niebieską koszulę ze stójką, przypomina mi się nasze pierwsze spotkanie na żywo. Pamiętam, że chwilę myślałam, w co się ubiorę. Nie mogło być bardzo elegancko, musiało być biurowo, bo rano odrabiałam pańszczyznę w czerwonym korpo, nie mogło być też za bardzo casual. Czarne spodnie, niebieska koszula, pod spód biała i jedne z moich ulubionych kolczyków - duże cyrkonie. Na paznokciach tylko bezbarwny lakier, mój ukochany złoty zegarek, beżowy płaszcz, o którym później powiesz, że zlewa mi się z włosami.

Oczywiście nie słyszałam Twojego pierwszego telefonu (i już mi tak trochę zostanie) i oczywiście dzięki temu poznałeś moje nazwisko. Na szczęście się nie spóźniłam, chyba nie zrobiłam z siebie wariatki, nie wykonałam też ani wsi ani obciachu negatywnego. Piłam cocktail truskawkowy, ale nie pamiętam, co Ty piłeś. Widziałam Twój stres, mój opadł po pierwszych minutach, bo w sumie to była taka rozmowa rekrutacyjna, tylko nieco innego rodzaju. A to mam w małym palcu. Tak sądzę przynajmniej. Niech pomyślę, bluza z kapturem i szary płaszcz, ten sam, który założysz później w czasie polowania na kaczki. Potem WW pod Złotymi, prawie prywatna taksówka i ,,zdecydowanie musimy to powtórzyć". Oj, zdecydowanie.

Nie, nie pomyślałabym wtedy, że za jakiś rok od tego czasu urzędnik będzie przystawiał mnie do pionu. Nosem. W centrum handlowym.

Brak komentarzy:

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...