01 lutego 2007

Ecce homo

Lubię patrzeć na nieznajomych ludzi na ulicy. Lubię obserwować z pozycji takiego idealnego obserwatora. Widzialnego a jednocześnie niewidzialnego. Patrzeć na ludzi, ich twarze, fryzury, sposób ubierania się, mimikę twarzy. Zawsze wtedy próbuję napisać w myślach historię, która pasowałaby do danej obserwowanej osoby. Co jest dla nich ważne, co robią, co zamierzają, gdzie idą. Ludzie to fascynujący twór do obserwacji. Nie ma dwóch takich samych, jako jednostka jest twórcą i odbiorcą świata. Jako tłum- masą zdolną obalać rządy i zmieniającą bieg historii. Siłą.
Uwielbiałam reklamę Bennetona. Pamiętacie? Były tam twarze ludzi z różnych stron świata, nie twarze komputerowo zmienionych modelek a zwykłe- piegowate, czarne, białe, żółte, z pewnymi mankamentami, które w oku fotografa wydawały się urocze.
Lubię wyłapywać w tych obserwowanych ludziach ich szczegóły, które wyróżniają je spośród setek na ulicach, w szarej rzeczywistości błota pośniegowego... kolorowe włóczkowe szaliki, fioletowe rajstopy, płaszcze w czerwoną kratę, soczysto zielone czapki z pomponem, trampki w mróz. Czasem kiczowate białe kozaczki(zbrodnia przeciw modzie, serio...), futerka, różowe mini...
Pamiętam, kilka lat temu widziałam w metrze chłopaka, który niczego się nie bał. To się czuło. Wpatrywałam się w niego jak w posąg, jak w Boga. Uśmiechnął się wtedy do mnie. To było dziwne, chyba po raz pierwszy uśmiechnął się do mnie chłopak. Tak specjalnie do mnie. Ale w pamięci został mi wyraz jego twarzy- taki pewny siebie, mówiący- ,,Życie, możesz mi co najwyżej naskoczyć..."
Pamiętam też, że kilka dni temu, szłam Nowym Światem, spieszyłam się gdzieś, zapewne sprawa była niecięrpiąca zwłoki, ale mignęła mi twarz dziewczyny. Młodej, chyba studentki, krótka modna fryzurka, gustowny brązowy płaszczyk, dopasowane oficerki i te zrozpaczone, zapłakane niebieskie oczy. W biały dzień, płakała i nie wstydziła się tego. Była sama. Stała sama na ulicy i blada dłonią wycierała łzy cieknące na policzku. ,,Cóz ja Ci zrobiłam Świecie, że mnie tak każesz?"
Czy coś z tego wynika? Raczej nie. Zawsze może wyniknąć. Na razie nie. Dziś daję upust wenie, która przyszła, usiadła na ramieniu i szepce do ucha...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

ecce homo
ergo elk

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...