27 grudnia 2007

Create a post

Posucha. Ostatnio kiedy tu byłam, choroba zżerała mi mózg. Widać do końca nie zżarła bo piszę tu znowu. Piszę. Tak jakby. Bo przejrzałam moje stare notki i teraz połowę bym wyrzuciła. Za infantylność, niezrozumienie tematu, brak wyczucia, niedojrzałość, nachalną autokreację. Za brak iskry, za głupie tematy. Chciałabym pisać tak, żeby później czytając nie wstydzić się tego co wypociłam. Żeby to było dobre, zwarte a równocześnie żeby zdania szły sobie jak po aksamitnej tasiemce. I żeby słowa oddawały to co myślę a nie to co ktoś chciałby usłyszeć. Żeby słowa nie poddawały się łatwo interpretacji tudzież jej siostry nadinterpretacji. Słowa powinny być słowami. No more no less. Ale czy to w ogóle jest możliwe?

Tutaj miała być notka o Świętach. O magii Świąt, która zaczyna mi się sprowadzać do wolnego czasu, kilku fajnych rzeczy dostanych pod relikt pogaństwa, dobrych rzeczy do jedzenia na wpół kupionych na wpół zrobionych samemu i kiczowatych ozdób choinkowych made in CHRLD. Ale mi się odechciało. Dziś intensywnie odpoczywam. Tak intensywnie, że aż zamierzam się zmęczyć.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

To całkiem wygodne: "chciałabym to, chciałabym tamto". Bardzo łatwo coś takiego napisać - bo słowa, jak to słowa, pozostaną tylko słowami.

Bluegirl pisze...

Niektórzy nie piszą wogóle.

Anonimowy pisze...

Niektórzy za to nie myślą wcale.

mor pisze...

hmm... ja nie myślę, xD

Bluegirl pisze...

kurcze, to jest zaraźliwe;)

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...