23 listopada 2011

Somebody that I used to know

Nie lubię zimowych nocy. Czerni tak obezwładniającej, że tak naprawdę nie wiadomo, co robić, gdzie iść by nie wybrać źle. Takiej, że jedynym pragnieniem staje się schronić się w bezpiecznym kokonie własnego łóżka.

Letnie noce są odświeżające – chłód koi rozgorączkowane całym dniem ciało i daje wytchnienie umysłowi. Takie noce dają przyjść wenie, powolna muzyka pomaga wejść w odpowiedni rytm.

Nocą można się ukryć. Udawać kogoś, kim za dnia boimy się być.

Czasem tak zapętlam się na piosence i jej tekście, że przez długi czas nie może wyjść mi z głowy. I z pewną dozą fascynacji przyglądam się temu, że tak trafnie oddaje sytuacje, uczucia, które kiedyś mnie dotyczyły. Jak bumerang wracają w postaci kilku zdań. Czasami żałuję. Że osoby, których te porywy serca dotyczyły, już tego kawałka nie posłuchają.

Brak komentarzy:

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...