Państwo Ch. podarowali mi jakiś czas temu zestaw dwóch filiżanek z motywem pawia. Podarowali mi je z komentarzem: tak rozwojowo. Tak naprawdę nie miałam od tej pory dobrej okazji i właściwej osoby, z którą owe filiżanki mogłyby przejść rytuał inicjacji.
Przywiązanie. Przywiązanie siebie do innych. Przywiązanie siebie do drugiego człowieka. Dlaczego tak jest, że to jednocześnie boli i dodaje skrzydeł?
Właściwie to mogłabym być kim chcę. Gdybym naprawdę bardzo chciała.
Ale nie chcę. Pragnę dwóch bardzo prostych rzeczy, które jednocześnie i zarazem są największą w życiu wartością. Przynajmniej według mnie. Miłość i oparcie. Nie, wcale nie potrzebuję fajerwerków, romantycznych serenad pod oknem ani bukietów róż co rano. To wszystko przyjdzie samo i już sam fakt kochania osoby, która kocha mnie będzie wystarczającym powodem do fajerwerków i romantycznych gestów. Tak po prostu, bo jest.
There's no earthly way of knowing what was in your heart when it stopped going. The whole world shook. A storm was blowing through you.
22 lutego 2012
Relation
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Time
Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...
-
Będzie o pieniądzach. Odkąd pracuję zawodowo staram się oszczędzać przynajmniej część każdej miesięcznej pensji. Mam wrażenie, że nie wydaj...
-
Time, time, see how it runs.
-
Już nie liczę przepłakanych nocy, nie liczę rzucanych w przestrzeń pytań ,,dlaczego?”, wbijania paznokci w skórę, żeby tylko przekonywać się...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz