Lubię przesilenia. Po chwilowym załamaniu przychodzi słońce, które radośnie ogrzewa policzki, wiatr, który rozwiewa niechciane myśli na cztery strony świata i ta lekkość w powietrzu. Kunderowska nieznośna lekkość bytu.
Zrzucając zimowy kożuch niejako zrzucasz ten cały nagromadzony przez zimę ciężar, tę trudność w przedzieraniu się przez zaspy i ciemne poranki.
No i teraz można się subtelnie uśmiechać zza przeciwsłonecznych okularów i bezkarnie obserwować innych ludzi, którzy również posiadając okulary dyskretnie lub dosyć jawnie obserwują nas.
Z pewną dozą fascynacji i zaciekawienia czekam na rozwój wypadków tej wiosny.
There's no earthly way of knowing what was in your heart when it stopped going. The whole world shook. A storm was blowing through you.
23 marca 2012
Something that I've done
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Time
Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...
-
Będzie o pieniądzach. Odkąd pracuję zawodowo staram się oszczędzać przynajmniej część każdej miesięcznej pensji. Mam wrażenie, że nie wydaj...
-
Time, time, see how it runs.
-
Już nie liczę przepłakanych nocy, nie liczę rzucanych w przestrzeń pytań ,,dlaczego?”, wbijania paznokci w skórę, żeby tylko przekonywać się...
2 komentarze:
Ania, zapomniałaś o tłumaczeniu dla Tellura. :P
Oł nołs ;)
Dobra: specjalnie dla Tellura: to znaczy, że jest fajnie i cieszę się, że nie muszę już nosić zimowego płaszcza ;)
Prześlij komentarz