16 czerwca 2007

Another

Pierwszy raz piszę dwie notki jednego dnia. Nic to. Historia Idei jest średnia. Nie zachwyca. Jest dwudziesta a świeci słońce. Mogłoby padać. Zjadłam dwie nektarynki. Sok ściekał mi po brodzie. A teraz lepią mi się palce. W telewizji dawno nic nie ma. Jest tak dziwnie cicho. Jakby zaraz miało się coś stać. I zasatanawiam się: czemu oddałam mój drogocenny indeks wraz z CAE do Sekretariatu ds. Certyfikacji? I czemu nie wzięłam żadnego zaświadczenia, że oddałam? I co on tam robi sam, samiuteńki? Może mu zimno? I chciałabym wiedzieć, co dostałam z socjo rodziny i moralności. Chciałabym miec czysty umysł. Bez wyrzutów sumienia poczytać książkę o tureckiej księżniczce. Pojechałabym do Krakowa albo nad morze. I chciałabym się nie miotać. Chyba zacznę uprawiać jogę. Znowu nie ma lektoratów z hindi. Przynajmniej USOS mi działa.

W sensie- że niezbyt? Może. A ile mam czasu na odpowiedź?

2 komentarze:

mor pisze...

afair już kilka razy były tu dwie notki jednego dnia, :P

Bluegirl pisze...

czepiasz się:) tamte to albo były dwa zdjęcia- każde w osobnej notce albo dwie notki ściśle ze soba związane:) a taka głęboka ta notka miała być;P

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...