22 czerwca 2007

***

Wszyscy umrzemy. Umrzemy i zostanie z nas tylko pył. Zostanie z nas tylko proch, który połączy się z ziemią. Serce przestanie bić. Nasze ciało nie będzie już nasza własnością. Chociaż nigdy do końca nie było to gdy żyliśmy, mieliśmy nad nim przynajmniej połowiczną kontrolę. Teraz gdy dusza oddzieliła się od ciała i dryfuje sobie gdzieś tam, ciało leży bezwładnie skazane na łaskę tych, którzy szczęśliwie jeszcze tu są. Co zrobią z naszą ziemską powłoką? Złożą do zimnej, ciemnej, nieprzyjemnej ziemi. Po kilku latach zostanie tylko szkielet a po kolejnych nie zostanie nic. Najwyżej złote żeby, metalowe i plastikowe zastawki serca, sztuczne biodra i by-passy.

Czemu pozwalasz Boże, by śmierć dosięgała tych, którzy mogli zrobić jeszcze tyle dobrego? Czemu zabierasz ludzi w pełni sił, czemu pozwalasz by w pewnym momencie serce po prostu przestało bić? Dlaczego w swojej nieskończonej dobroci, w swoim nieograniczonym majestacie i niepojętej mądrości bierzesz do siebie tych, którzy mieli jeszcze dużo do zrobieni tutaj, wśród nas?

Dr D. zajmował się socjologią religii. Teraz z pewnością jest u źródła. Teraz na pewno zna odpowiedzi na wszystkie pytania, które tutaj pozostawały bez rozstrzygnięcia.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Heh... a czemu Bóg pozwala, aby Ci, którzy mogli jeszcze wiele zrobić, z własnej woli "przeszli na drugą stronę?"
Czemu pozwalasz, by ludzie którzy za ważny cel w swoim życiu kładą sobie skuteczną pomoc innym, nie byli w stanie pomóc jednemu z siebie?
U niektórych znajomych, pomimo roku od tamtych wydarzeń, nadal zdarzają się problemy, gdy temat powraca.

Ano, pozwala. To wszystko jest na Jego polecenie, za Jego wiedzą, w ramach Jego planu. I już

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...