08 października 2012

Dual core

Mam czasem wrażenie, że siedzi we mnie mały skrzat czy też taka Mała Mi, która na przemian cieniutkim lub tubalnym głosem podpowiada, podszeptuje, przekonuje, że nie dam rady, że się nie nadaję, że  zabraknie mi siły, wiedzy i kompetencji. Że nie podołam. Ja, a raczej moje ja czy też freudowskie ego mówi raczej odmiennie. Ma silną potrzebę udowadniania własnej wartości, stawania na wysokości zadania i inne dyrdymały. Nieustanny dialog, podchody, negocjacje, zawieranie sojuszy. Może by tak umowa ramowa ?

Chciałabym móc leczyć rany - o wiele bardziej te u innych niż te własne. Móc odegnać złe myśli a najlepiej usuwać źródła problemów. Być podporą. Z wrodzonego idealizmu nie wyleczę się nigdy.

1 komentarz:

wielbiciel pisze...

dwoistość natury człowieka sprawia, że jest tak fascynujący. Pozdrawiam ciepło.

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...