Lubię Cię obserwować. Lubię patrzeć jak mrużysz oczy w
słońcu, jak czasem uciekasz wzrokiem, kiedy o czymś opowiadasz. Lubię ten
moment, kiedy swoją dłonią szukasz mojej ręki i kiedy one się spotykają. Lubię jak
delikatnie badasz skórę na moim karku. Lubię odróżniać różne tony Twojego
głosu. Lubię słuchać Twojego oddechu.
I uwielbiam Cię odkrywać. Czasem boję się, że otworzę oczy a
Ty znikniesz.
Lubię kiedy na mnie patrzysz. Z tym zachwytem po same końce
zielonych tęczówek. Choć czasem jeszcze Twój wzrok mnie peszy to uwielbiam się
w nim przeglądać.
Wzrok to taki magiczny przyrząd. Odbija się w nim wszystko,
i radość i smutek, gorycz porażki i ekstaza. Choć czasem usta się śmieją, ba,
cała twarz udaje, że promienieje, oczy zawsze są prawdziwe. Jest taki
wyświechtany frazes, że oczy to zwierciadło duszy. Bo jeśli dobrze się przyjrzeć,
dostrzec można wszystko. Wszystko to, co zbudowało nas jako człowieka. Każda,
nawet najmniejsza rysa znajdzie tam swoje miejsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz