Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma
rzekami, w wielkim sosnowym lesie, w chatce na kurzej nóżce żyła sobie mała
dziewczynka. Miała dużą kolekcję sweterków, broszek ze szlachetnych kamieni i
wiele ideałów.
Dziewczynka była niezwykle ufna. Wierzyła zarówno
zwierzętom, które przychodziły do jej chatki i wpatrując się bursztynowymi
oczami, błagały o odrobinę chleba jak i zbłąkanym myśliwym czy królewskim
urzędnikom czasem rzeczywiście mającymi dobre intencje ale jednak chcący ukraść
co nie co jej sweterków. Nie oszukujmy się, myśliwy zwykle mają mroczne zamiary.
Nie mówiąc już o urzędnikach.
Dziewczynka czasem zastanawiała się, jaką cenę płaci za
bycie tak ufną. Przecież wiedziała, że poza lasem mieszkają źli ludzie tylko
czekający by ją oszukać i zabrać jej szmaragdowe broszki. Oczywiście łzy i to
nieprzyjemne uczucie straty było niestety częsty gościem w życiu dziewczynki.
Przyzwyczaiła się do ich wizyt. Wiedziała również i to powtarzała jej często babcia i mama, że istnieją i źli
myśliwi i źli rycerze a co gorsza źli książęta. Jednak zawsze, gdy mała
dziewczynka spotykała na swojej drodze takiego osobnika myślała sobie, że to
przecież niemożliwe, że wszyscy chcą wszystkich oszukać. Że ten konkretny
rycerz musi w końcu okazać się prawy. Niestety, każdy kolejny wmawiał, że ma
stajnię pełną białych rumaków czy też stada dorodnych wołów. Bądźmy poważni na serio, który rycerz przy zdrowych zmysłach chce hodować woły? Mimo to, dziewczynka wierzyła.
Pewnego dnia, siedząc nad brzegiem połyskującego w słońcu
jeziora i mrużąc oczy przez co nabawiała się kurzych łapek, dziewczynka
stwierdziła, że już od dłuższego czasu nie płakała. I konstatacja ta nie
zapowiadała nadciągającej jak burzowa chmura katastrofy a jedynie stwierdzenie
pewnego stanu ducha. Dziewczynce zachciało się krzyczeć. Krzyczała, aż echo
niosło się po całym lesie, aż ptaki poderwały się do lotu, aż wszystkie jelenie i zające a nawet jeże obejrzały się w stronę, skąd niósł się jej głos.
2 komentarze:
smutna bajka
Również dostrzegam ból i rozpacz w bajce. Ciężko się czytało.
Prześlij komentarz