27 marca 2005

Goście, goście u mnie w domu...

Tak niewiele (a może tak dużo?) potrzeba żeby mnie natchnęło. Bo takie jakich wiele spotkań rodzinnych przy okazji Świat Wielkiej Nocy. Rodzina – duża, hałaśliwa, czasem nie do zniesienia. Nawet bardzo czasem. Ale już nie mogę. Ile razy można rozmawiać o tym samym? Ile można jeść? Albo ja nie pasuję do otoczenia albo odwrotnie. Po prostu- chyba jestem za mądra. Jakkolwiek by to głupio zabrzmiało. Chociażby taka moja daleka kuzynka- M., tegoroczna maturzystka. I jedyne o co mnie zapytała to czy się dużo uczę. I widziałam jej film ze studniówki. Oczywiście po dwugodzinnym maratonie filmowym z mojego balu. Aż mnie ręka świerzbiła, żeby ją strzelić w twarz jak zaczęła bezczelnie obgadywać nasze stroje i "dlaczego faceci są bez marynarek?" Ale moją sukienkę pochwaliła. Czyżby przebłyski uprzejmości? (ironiczny śmiech) A jak zaczęły szeptać sobie na ucho z E. to myślałam, że wyjdę i nie wrócę. I tekst dziadka: "Chodźcie obejrzeć laseczki" do moich dwóch wujków, którzy i bez tego są nieźle trzepnięci - dwa napalone samce. Wracając do studniówki M. Tandeta, chała i buractwo. Kolorowe baloniki, jej jasno różowa sukienka zbyt opinająca obcisłe kształty i jej partner o wyglądzie dresa, chociaż o to nie można go winić. I tekst dnia: "Dlaczego ich nie zabawiasz, one przyjechały do ciebie". Chodziło o dostarczanie rozrywki mojej siostrze ciotecznej i M., mam je na siłę ciągnąć, żeby naruszały przestrzeń życiową mojego niebieskiego pokoju i na siłę zabawiać rozmową skoro nie mamy o czym rozmawiać? Skoro ich ulubione tematy to "idźmy na zakupy" i "idźmy na plotki". Ja mam wiele wad. Dobrych stron jak na lekarstwo. Jestem przewrażliwiona na swoim punkcie i mam chroniczny brak wiary w siebie. Ale umiem spojrzeć na siebie z boku Ale na Boga! Nie zachowuję się jak cham z dalekiego Targówka (przepraszam, J. ale tak się mówi, Ty jesteś przedstawicielem tej części społeczeństwa, którzy umieją się zachować stosownie do sytuacji) Gdzie się podziali inteligentni ludzie? Esteci, gdzie jesteście? Zaczynam zachowywać się jak kobieta w ciąży- huśtawki nastrojów od euforii do skrajnej depresji. Idę sobie popłakać. Może ten głupi nastrój mi przejdzie... I nikt mnie nie przytuli...

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

a ja mieszkam jeszcze za targówkiem... i nie wiedziałam, że jestem twoją kuzynką.....

Anonimowy pisze...

Aps. nie kryj sie za inicjałami!!:)

Anonimowy pisze...

ale kto się ukrywa? o co chodzi?

Anonimowy pisze...

jak chcesz to możesz byc moją kuzynką, wszak urodziłyśmy się tego samego dnia:)

Tellur pisze...

Ja też nie lubię takich spotkań. I mnie też nikt nie chce przytulić.

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...