- mówi Ł. Kiedyś... była inna epoka. Epoka odkrywania i niepewności. Epoka rozterek a potem łez i złości. Jak kiedyś G. tak dziś Ł. siedzi głęboko w zakamarkach mojej duszy. Coś się skończyło? Może. Nie wiem. Wiem tylko, że gdzieś tam w moim sercu jest specjalne miejsce z napisem Ł. i on jakoś nie chce tego miejsca opuścić. Coś, co mogło zaistnieć skończyło się równie szybko co wiosenny deszcz. Widać nie dorosłam, nie byłam zbyt cierpliwa. Albo moje wyobrażenia mijają się z rzeczywistością. Nie umiem o tym mówić, mogę pisać. A i to wychodzi jakoś tak pokracznie. Może już nigdy coś tak pięknego mnie nie spotka. Może już nikt nigdy więcej mnie nie zrozumie. Może gdzieś tam w gwiazdach zapisano mi taki a nie inny los. Może. Co by było, gdyby? Jego optymizm jest zaraźliwy. Jego śmiech jest zaraźliwy. Jego oczy są takie jak górskie sadzawki- jasno zielone. Ma swoje zasady, z kilkoma się nie zgadzam, inne mnie denerwują ale taki już jest. Cały jego sposób bycia odbiega od moich norm. A jednak jest. Co Cię skłoniło Boże, że zesłałeś go na moją ścieżkę? Mamy iść razem czy obok siebie? W moim przypadku system asekuracji działa nadzwyczaj prawidłowo- powstrzymuje przed każdym niepożądanym ruchem czy gestem by chronić przed zranieniem i bólem.
There's no earthly way of knowing what was in your heart when it stopped going. The whole world shook. A storm was blowing through you.
18 marca 2005
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Time
Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...
-
Będzie o pieniądzach. Odkąd pracuję zawodowo staram się oszczędzać przynajmniej część każdej miesięcznej pensji. Mam wrażenie, że nie wydaj...
-
Time, time, see how it runs.
-
Już nie liczę przepłakanych nocy, nie liczę rzucanych w przestrzeń pytań ,,dlaczego?”, wbijania paznokci w skórę, żeby tylko przekonywać się...
11 komentarzy:
ehh... ania... co ja ci mogę napisać... so it goes? nie należy się za bardzo oglądać w przeszłość. nie mogę ci powiedzieć, że bez facetów da się żyć, bo przecież są różne typy ludzi i tak jak w przypadku jednych to i tak dobrze i tak nieźle, to w przypadku drugich brak drugiej osoby to powód do rozpaczy. tak samo moja empatia, jeśli chodzi o tych drugich nieco zawodzi... ja bym radziła zająć się nauką do matury :-P ;-) a na studiach poznasz jakiegoś faceta i rzucicie się w wir namiętności... ;-) hehe
alez Aps, ja sie uczę! Ale poza tym przecież jest coś...
Ja Cię rozumiem, często też łapię się na tym, że nie jest tak jak bym chciał (często z mojej winy), ale trzeba zawsze próbować, bo nie ma nic lepszego niż gdy ta druga osoba przytula Cię z własnej woli.
wiem, że jestem starą zrzędą... idę po moją chochlę... i gonić arletę do nauki...
A ja sam siebie niekiedy wkurzam:P
I nie zawsze jest mi z tym dobrze...
Mi jest rzadko kiedy dobrze :-). Ale gdy już się zdarza jakiś cud i jest mi dobrze, to jest mi bardzo dobrze :-P.
mi jest dobrze jak się naćpam... :-)
Dlaczego tak piszesz...?
ania, napisz coś, nie chce mi się już tego samego na okrągło komentować....
a tobie tellur nie jest dobrze jak trochę odpływasz?
Raczej nie... Jest mi dobrze, gdy jestem świadomy i cieszę się z czegoś świadomie... Chociaż rzeczywiście rzadko się zdarza
Prześlij komentarz