09 kwietnia 2005

Fabulous...

- Jesteś taka nudna!
- Co takiego?
- Powiedziałam, że jesteś nudna.
-Spójrz na siebie!
-Jesteś smutna. Znowu!
-Jesteś jak wielka, czarna dziura.
- Wybacz, ale ja...
- Fefe zawsze mówił, "Żale to strata czasu. To przeszłość, która wyniszcza w teraźniejszości."
- Dopiero co tu przyszłam. Ledwo weszłam w drzwi.
- Jak możesz być szczęśliwa, jeśli sama się pogrążasz?
-Posłuchaj, kiedy byłam małą dziewczynką, godzinami szukałam biedronek.
-W końcu jednak poddawałam się i zasypiałam na trawie.
-Kiedy się budziłam, wszędzie ich było pełno.
- No i?
- Więc idź, popracuj i zapomnij o wszystkim.


***


W moim niebieskim pokoju, na biurku stoi angielski kubek na którym w bramie Hyde Parku kłaniają się sobie dwaj dżentelmeni. W tle widać majestatycznego Big Bena. Kiedyś tam pojadę. I zobaczę wszystkie te cuda. W kubku znajduje się aromatyczna, gorąca herbata earl grey, która wypełnia mnie cudownym ciepłem. Chociaż mój ulubiony kawałek nieba zasłoniły szare chmury to leciutki wietrzyk, który porusza splątane pasemka moich włosów, jest obietnicą pięknej, słonecznej pogody. Takiej jak w lecie, na mojej ulubionej wsi mazowieckiej gdzie niebo jest tak błękitne, że od patrzenia na nie bolą oczy a jabłka, zrywane prosto z drzewa, pachną zabawą i śmiechem. I gdzie truskawki są krwisto czerwone a słoneczniki złote. Do budki znowu zawitała rodzina sikorek. Znowu będą mnie budzić tym swoim szczebiotaniem. Ze zdjęcia w starodawnej ramce uśmiecha się jakaś dziewczynka. W gruncie rzeczy, niemowlę. Na drugiej fotografii stoi mała, nieporadna. Ale też się uśmiecha. Widać ma z czego. Bonsai przeżywa właśnie swoją wiosnę. Już niedługo zrzuci liście i do jego doniczki zawita jesień. Z antyramek w drugim końcu pokoju dyskretnie uśmiechają się gejsze. A stado pingwinów właśnie wyrusza w podróż. Wszystko to jest świadkiem mojego życia. Czasem łez, czasem szczęścia. I choć od pewnego czasu świat sprzysiągł się z kimś przeciw mnie, a mnie bolą niektóre słowa i gesty to gejsze będą się zawsze dyskretnie uśmiechać, o ile ich nie zdejmę a mała dziewczynka ze zdjęcia dalej będzie się śmiać. Tylko ta duża dziewczynka czasem będzie wierzchem dłoni ocierać pojedynczą łzę spływającą po policzku.

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

ania, to na prawdę dobry kawałek tekstu, chociaż chyba nie do końca rozumiem pierwszą część *blush*

Adam Mickiewicz

POLAŁY SIĘ ŁZY

Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
Na moją młodość górną i durną,
Na mój wiek męski, wiek klęski;
Polały się łzy me czyste, rzęsiste...

Anonimowy pisze...

:-))

Tellur pisze...

Ja mało rozumiem - wszak jestem prostym człowiekiem - niemniej ładny opis, rzeczowy.

Anonimowy pisze...

ten opis wcale nie jest rzeczowy, jest właśnie taki jaki powinien być. idealnie wyraziłaś to co chciałaś przekazać, i'm impressed --/--@ <-- to kwiatek miał być, nie wiem czy wyjdzie

Anonimowy pisze...

Vielen Dank, powiadziała Bluegirl w barbarzyńskim narzeczu ludów germańskich

Anonimowy pisze...

zadziwiające, jak poetycznie można opisać tę zwykłą, szarą, przeklętą lecz mimo wszystko wspaniałą rzeczywistość...

;P

ech, za prosty człowiek jestem żeby się w tym wszystkim orientować...

Tellur pisze...

@-->--

To jest kwiatek :-).

Anonimowy pisze...

Jesteście kochani:0 Tyle z mojego prostego serca:)

Milka pisze...

To i ja się dorzuce, choć powtórzę tylko: ładne.

Time

Czas jest bezwzględny dla wszystkich bez wyjątku i po równo traktujący każdego. Płynie swoim trybem, stale ustalonym tempem. Sekundy, minuty...